Na początek...

avatar Witam. Nazywam sie "menork" i jestem z Warszawa. Mam przejechane 97096.02 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 25.95 km/h.
Więcej o mnie.

od 2023 od 2012













Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:268.84 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:06
Średnia prędkość:22.22 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:44.81 km i 2h 01m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
27.71 km 0.00 km teren
01:56 h 14.33 km/h:
Rower:

Spokojna Cafe

· Sobota, 24 marca 2012 · | Komentarze 0

Takie szczęście… wracam do domu po przejażdżce i co ? znowu idę pojeździć. Tym razem z żonką. Wiem, że tempo będzie zupełnie inne, ale co tam :D
Po przejechaniu pętelki po Targówku, zrodził się pomysł, aby napić się kawy. Padło na kawiarnię na świeżym powietrzu na ulicy Spokojnej, tuż obok Zespołu Szkół Fototechnicznych. Przyjemny klimat na dziedzińcu, ciepło w słońcu, ale w cieniu już nie bardzo :)

To był udany dzień :))






Dane wyjazdu:
45.11 km 0.00 km teren
01:52 h 24.17 km/h:
Rower:

Ursus

· Sobota, 24 marca 2012 · | Komentarze 0

Udało się !!! dostałem przepustkę, co prawda czasową, ale zawsze… hmm :D
Jako że miałem coś do załatwienia w Ursusie, udałem się w tym kierunku.
Już na samym początku zatrzymałem się przy „misiach”. Wygrzewały się na słońcu i pozowały do zdjęć. Oczywiście nie robiły tego bezinteresownie, za co zostały hojnie dokarmione. Szkoda, że jest przygotowany/przygotowywany projekt ich przeniesienia. Co by nie było, wybieg niedźwiedzi brunatnych istnieje od 1949r. i na dobre wkomponował się w praską część Warszawy, stając się jej symbolem.
Droga do Ursusa przebiegła gładko. Chwilkę powłóczyłem się pomiędzy domkami jednorodzinnymi przy Gliniankach, oraz po bardzo ładny osiedlu przy ul.Fasolowej.
Szybka fotka przy starych halach Zakładów Mechanicznych URSUS i już „prościutko” do Poznańskiej. Tam dobre tempo, zwrot w Lazurową, a następnie w Górczewską. Na Solidarności złapałem ślamazarny autobus, który pozwolił mi wykręcić 54 km/h :)





Dane wyjazdu:
76.81 km 0.00 km teren
03:03 h 25.18 km/h:
Rower:

Zalew Zegrzyński - Dębe

· Niedziela, 18 marca 2012 · | Komentarze 0

Wyjrzałem za okno, skoro świt - jest ładnie, można się szykować na przejażdżkę.
Założenie było jedno, wrócić do 13. Wyruszyłem ok 10. Wyjazd przez Głębocką jak zwykle bez rewelacji. Po ucieczce z głównej, bardzo przyjemny odcinek aż do wjazdu przed Nieporętem. Mały postój na plaży nad Zalewem i dalej...
Po zjeździe z 61 na Dębę zaczęło się robić nieprzyjemnie. Wiatr się wzmógł i wiał centralnie w twarz - ciężki kawałek. Uzupełnienie płynów na 42km w Komornicy i całkiem przyjemny odcinek do Michałów-Reginów, wzdłuż torów kolejowych po drodze technologicznej. Bardzo miło zaskoczył mnie teren Józefowa, bardzo ładna okolica, cisza, spokój, mały ruch. Od 60km zaczęły się lekkie skurcze, które szarpały drogę powrotną. Niestety na 13 nie zdążyłem, ups... spóźniłem się 15 min :]
Ogólnie wycieczka przyjemna, jednak dzień po dniu wyścig z czasem nie jest wskazany :D





Dane wyjazdu:
55.30 km 0.00 km teren
02:12 h 25.14 km/h:
Rower:

Do Radzymina

· Sobota, 17 marca 2012 · | Komentarze 0

Tak jak zapowiadano, w sobotę pogoda dopisała. Niestety poranno-sobotnie obowiązki wypuściły mnie dopiero przed 16 :) No to w drogę... Trasa do Radzymina bez rewelacji, jeden mały postój na stacji, bo... zapomniałem bidonu, a przy okazji przywdziałem kurtkę. Fotka w Radzyminie przy pomniku ku
"PAMIĘCI KOLEJARZY KOLEJKI WĄSKOTOROWEJ WSPIERAJĄCYCH WOJSKO W BITWIE Z BOLSZEWIKAMI O RADZYMIN W DNIACH CHWAŁY 1920 ROKU" Wrzesień 2010
Przed lasem mareckim wróciłem na asfalt, bo błotko nie zachęcało :) Jedyny plus to piękne wierzby płaczące.
Powrót na skraj lasu na końcu ul. Długiej nie był za przyjemny, dziura dziurę goni, a na dodatek zaczęło się ściemniać. Choć plan miałem inny, wróciłem na trasę i zjechałem do domu.
Oby jutro też pogoda dopisała :D





Dane wyjazdu:
52.91 km 0.00 km teren
02:37 h 20.22 km/h:
Rower:

Otwarcie sezonu 2 :)

· Niedziela, 11 marca 2012 · | Komentarze 1

Mimo sobotniego deszczu, z nadzieją spoglądałem za okno od samego niedzielnego poranka. Hura jest słonko, lekki wiaterek, co tam :) No to jazda....
Najpierw pomalutku, spokojnie. Pierwsze spotkanie z ukończonym Chochołem Narodowym po zimie. Na wale wyprzedził mnie dziarsko kolo, do którego się doczepiłem. Wyznaczył zacne tempo, jednak po przerwie za mocne (34-41) :) Wytrzymałem jedynie ze 4km. Na Siekierkowski mały łyk i fotka na panoramę miasta. Na moście zaczęły się kłopoty. Podmuchy wiatru z północy przy wyjeździe z za pylonów niemal zrzuciły mnie z siodła. Do Sobieskiego całkiem miło, zwrot w/w ulicę i katorga pod wiatr. Przez 15km masakra, aż się odechciewało. Podjazd Podleśną wspaniały - nie wieje. W prawo w Marymoncką i znowu to samo, na szczęście tylko przez 1,8km. Dobra wiadomość, robią ścieżkę od bramy AWF do szpitala - szkoda że tak mało - oczywiście z dziurami na pętli :)
Następny etap to już z "górki" Przy Agorze i Sokratesa, Na Conrada wiatr w plecy i znów czuję że można jechać :D Reszta trasy przyjemna z lekkimi epizodami wietrznymi.
Reasumując, wiatr momentami zbyt silny i ciągły. Średnia do kitu, a w nogach czuję. Miejmy nadzieję, że za tydzień będzie już wiosna :)





Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
00:26 h 25.38 km/h:
Rower:

"Rozpoczecie sezonu" :)

· Sobota, 3 marca 2012 · | Komentarze 0

Pomysł był dobry - rozpocząć sezon. Za oknem ok 9 stopni, czemu nie. Wrzuciłem co miałem ciepłego i bez pośpiechu pojechałem przyzwyczajać siedzenie do siedzenia :)
Przenikliwy zimny wiatr odebrał mi chęci i skończyło się na małym kółeczku po okolicy.
I tak było fajnie :)

[url=